KATECHEZA PRZED MSZĄ ŚWIĘTĄ

Misja prorocka – obrona chrześcijańskiej wiary

Wprowadzenie

W rozmowach, które prowadzimy w domu czy w pracy, bardzo często poruszamy wątki kościelne. Nieraz jest to słuszna debata, mająca na celu dobro Kościoła, lecz chyba znacznie częściej jest to krytykanctwo zarówno samej wiary, jak i ludzi Kościoła.

Jednym z naszych zobowiązań z chrztu, w ramach misji prorockiej, jest zadanie obrony naszej wiary. Posłuchajmy w dzisiejszej katechezie, w jaki sposób chrześcijanin powinien bronić Kościoła i jakie środki otrzymuje, aby tę misję wypełnić?

Istota tematu

Być może zdarzyło się nam otwierać drzwi swojego domu i rozmawiać z wędrownymi świadkami Jehowy. Bardzo często ich sposób nakłaniania do swojej wspólnoty (a mówiąc precyzyjniej – sekty) polega na pokazywaniu słabości Kościoła i tych, którzy w nim posługują. W prowadzonych z nimi rozmowach być może mieliśmy sposobność bronić naszej wiary i przekonywać, że prawda jest jednak po naszej stronie. Takie działanie, kiedy bronimy wiarygodności chrześcijaństwa i słuszności prawd w które wierzymy, nazywa się w Kościele apologią. Zachęcał do tego już św. Piotr: Bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest” (1 P 3,15). Autor dodaje, że należy to czynić z delikatnością, respektem i czystym sumieniem (3,16). To klasyczny tekst biblijny, który zwraca uwagę, że wiara potrzebuje obrony i uzasadnienia, zwłaszcza gdy jest kwestionowana. Apologia to właśnie mowa obrończa, odpowiedź na zarzuty, zestaw rozumnych argumentów, które usprawiedliwiają określoną postawę czy wybór.

Pierwszą autoapologię przeprowadził sam Jezus9. Uzasadniał swoją mesjańską godność Syna Bożego i posłannictwo wobec własnego narodu. Nastawienie apologetyczne towarzyszyło także autorom Ewangelii i innych pism Nowego Testamentu. Chcieli oni budzić wiarę w Jezusa jako Zbawiciela, ale jednocześnie mocno akcentowali historyczność wydarzeń, które opisują, ich obiektywny charakter. Mówi o tym prolog Ewangelii św. Łukasza: Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono (Łk 1,1–4). Zwróćmy uwagę, jakie są intencje św. Łukasza. Chce on „zbadać wszystko po kolei” i przekonać adresata o „całkowitej pewności nauk”. Wiara chrześcijańska ma racjonalną podstawę, nie jest oparta na mitach, ale na faktach związanych z Jezusem Chrystusem.

Na przestrzeni wieków Kościół musiał nieraz konfrontować swoją wiarę z różnymi nurtami religijnymi i filozoficznymi. W dzisiejszych czasach obrona własnej wiary wydaje się być jedną z najważniejszych umiejętności każdego chrześcijanina. Nie możemy być „letni” i wejść w nurt
poprawności politycznej pozwalając, by o Kościele mówiono źle w naszych środowiskach, rodzinie. Musimy zdobyć się na odwagę obrony wiary. Dobra Nowina nie jest tylko leczeniem świata, ale także egzorcyzmowaniem. Ewangelia to również walka z mocami ciemności. To jest ogień, który pali. Sól, która momentami piecze. Postawa krytyczna wobec ciemności w świecie, jest elementem chrześcijańskiego świadectwa. „To nieprawda, że trzeba szanować poglądy wszystkich, jak tego chce biblia współczesnego konformisty, który pragnie pozyskać względy wszystkich i ze wszystkim żyć dobrze. Są idee, którym trzeba się sprzeciwiać, a nawet zacięcie je zwalczać” – zauważa znany włoski publicysta katolicki Vittorio Messori. Oznacza to, że powinniśmy jak najbardziej zabierać głos w dyskusjach o Kościele i bronić Go, nawet kosztem utraty dobrego imienia, kolegów, stanowiska. W przeciwnym razie niczym nie będziemy się różnić od Piotra czy Judasza, którzy zdradzili Pana: jeden ze strachu, drugi dla osobistych korzyści. Po tym rozpoznaje się prawdziwego ucznia Jezusa, że umie bronić swojego Mistrza i swój Kościół, nawet w obliczu prześladowania.

Zastosowanie

Od chrztu świętego mamy być żołnierzami Chrystusa, aby szerzyć Królestwo Boże i bronić go przed mocami ciemności (por. 2 Tm 2, 3). Być może o tym nie pamiętamy, ale podczas bierzmowania przyrzekaliśmy bronić swojej wiary i według niej żyć. Otrzymaliśmy również wtedy pełnię darów Ducha Świętego, aby wypełnić powierzoną nam misję. Prośmy dziś Ducha Świętego, aby odnowił w nas dar mądrości i odwagi do bronienia katolickich praw. Pamiętajmy o tej mocy z wysoka, którą już posiadamy, zwłaszcza w chwilach, kiedy musimy się opowiedzieć za lub przeciw Chrystusowi. Niech Duch Święty wyprasza nam na te chwile potrzebne łaski.

Duchu Święty, Ty znasz nasze serca i wiesz, jak bardzo boimy się nieraz stanąć w obronie Kościoła. Umocnij nas darem męstwa i daj nam takie myśli i słowa, aby potrafiły przezwyciężyć kłamstwo i fałsz naszych przeciwników. Daj nam też serca pełne miłości, abyśmy broniąc wiary, byli narzędziami pokoju w naszych środowiskach. Amen