Eucharystyczny savoir-vivre katolika

Wchodzenie do świątyni:

przedsionek z kropielnicą, przyklękanie, zajmowanie miejsca w domu Bożym

Oj, czasami warto by było ustawić kamerę przy drzwiach kościelnych i podglądnąć szczyty naszej bezmyślności… Ileż z tych naszych gestów w tym miejscu jest istną karykaturą wiary katolickiej – choćby to „coś”, co nawet nie przypomina znaku Krzyża Świętego! A kąpanie w wodzie święconej ręki wraz z rękawiczką lub rezygnowanie z tej praktyki pobożnościowej…?

Zatem (tylko przy wchodzeniu do kościoła) wkładamy palce do kropielnicy z wodą święconą i czynimy na sobie w sposób świadomy, godny i pobożny znak Krzyża Świętego, na pamiątkę naszego Chrztu św. i na znak pokuty (obmycie z grzechów).

Powinno też być jasne (i kiedyś rzeczywiście było to jasne!), że w kruchcie następuje ostatni moment, by mężczyźni zdjęli swe na nakrycia głowy (nawet wtedy, gdy są do nich wyjątkowo przyzwyczajeni i przywiązani), a wszyscy wierni zanurzyli się w pełnym wiary milczeniu. To wyciszenie warg i serca będzie konkretnym darem dla wspólnoty modlących się ludzi, i darem wspólnoty dla każdej z osób obecnych na miejscu modlitwy.

ks. Aleksander Radecki